-Dwadziescia? Dwadziescia piec? Mallon wiedzial o dentyscie... mojej jedynej dotychczas tego rodzaju sprawie. Wspominalem o niej kilku ludziom ze szpitala, ale nienawidza Mallona jak psa i nie ma takiej mozliwosci, zeby mu o tym powiedzieli. Pan to zrobil. Mallon potrzebowal kolejnego pacana, przeciwko ktoremu wystepujac, moglby wywalczyc ktores z rzedu wysokie odszkodowanie, i dal mu pan mnie na pozarcie.
Matt odwrocil sie plecami do inspektora do spraw rozpatrywania roszczen. Improwizowal, ale nie mialo to wiekszego znaczenia.
-Nie ma pan na to zadnego dowodu. Ani grama...
Matt zawirowal na palcach stopy i bez wahania rzucil pilke w strone Phelpsa. Inspektor nie mial czasu na jakakolwiek reakcje. Pilka przemknela obok jego glowy, moze piec centymetrow od ucha, i roztrzaskala szklo oslaniajace plakat z widokiem Bostonu noca. Kiedy Phelps padl na dywan, odbita od sciany pilka wracala juz w kierunku Matta.
-Jezu! - zawyl. - Oszalal pan!
-Na szczescie jeszcze umiem dokladnie rzucac.
Matt zlapal pilke w gola dlon i plynnym ruchem odrzucil j
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach